Kuchnia regionu bieszczadzki żurek

Charakterystyczna potrawa dla tego regionu, gotowania i spożywana od wieków. To gęsta i kremowa zupa, często spotykana na bieszczadzkich stołach, zarówno bogatych jak i biednych. Różnica polegała na zawartości zupy: kiełbasy, omasty, śmietany, słoniny i ziemniaków oraz czy podawano ją z chlebem. Gospodynie dodawały także wedle uznania i smaku przypraw: soli, pieprzu, cebuli, grzybów i majeranku. Jadało się go także z kluskami.
Żur był bardzo popularny, szczególnie na bieszczadzkiej wsi. Spożywany najczęściej w okresie jesienno-zimowym i ogólnie chłodną porą. Podawany często jako śniadanie w rodzinach chłopskich. Był jedzony na gorącą, ze względu na właściwości rozgrzewające. Ze względu na wartości pożywne, strawa ta miała zapewnić energię do dalszej pracy w polu i na gospodarstwie.
Wedle tradycji zakwas na żurek kisi się w glinianym garnku (siwaku), często określanym jako żurownik, stąd nazwa zupy: żur. Bieszczadzki żurek był często określany mianem „zupy ludowej” oraz „tradycyjnym pożywieniem ludu”. Legenda mówi, że gospodarz wróciwszy z pola zjadł po raz pierwszy zupę przygotowaną przez żonę. Ugotowana strawa była bardzo smaczna i sycąca po całym dniu pracy. Potem wspominał jej smak i opowiadał po Bieszczadach, że tej zupy bo mu ciągle „żol”. A ludzie z czasem przeinaczyli to słowo, nadając tym samym strawie nazwę „żur”.
Od tej historii minęły już wieki, a strawa na dobre zawitała do bieszczadzkich domów i gospodarstw. Jest także obecna w karczmach, jadłodajniach i zajazdach, których pełno na bieszczadzkich szlakach. Warto przystanąć na popularny żurek, niech będzie smacznym i rozgrzewającym starterem do dalszej trasy dla każdego. Smacznego.