Być w Bieszczadach i nie wstąpić do Chaty Wędrowca to niemal jak nie być w Bieszczadach to miejsce z duszą, z klimatem, w którym określenie „Bieszczadzkie spotkania’ poczujecie na własnej skórze, a przede wszystkim na podniebieniu.
Chata Wędrowca- Sezonowa Placówka Gastronomiczna, czyli jak sama nazwa wskazuje lokal czynny jest tylko w sezonie: zazwyczaj od końca kwietnia do końca października (6 miesięcy), w tym roku sezon zamyka się w Chacie 27 października. Chata Wędrowca w tym roku obchodziła swoje 26 urodziny. Gospodarzami Chaty są Ewa i Robert, których (jak sami o sobie piszą) w Bieszczady zagoniła miłość do Gór. Wszystkie dania są pierwszorzędne, jednak absolutny Must Have to Naleśnik Gigant! Jest to Certyfikowany Bieszczadzki Produkt Lokalny, a jego nazwa, receptura i wygląd są od 2013 r. zastrzeżone w Urzędzie Patentowym RP. Wybierać możecie spośród jego kilku wersji: z jagodami, z jabłkami smażonymi na maśle, z truskawkami, z jogurtem i miodem, z kremowym waniliowym twarogiem, jabłkami i orzechami; z kruszonym twarogiem. Naleśnik zawsze polany obłędną, bogatą kwaśną śmietaną, miodem i posypany cukrem pudrem… i już od samego pisania o Naleśniku zgłodnieliśmy!
Naleśnik jest w dwóch rozmiarach- klasyczny duży (średnica 32 cm) i jego mniejszy brat (średnica 24 cm), jeśli dacie radę samodzielnie zjeść wersję klasyczną- otrzymacie pamiątkowy dyplom od Chaty Wędrowca! Niewielu udaje się tego wyczynu dokonać, ale wyzwanie trzeba podjąć. Poza naleśnikami w menu jest wiele przepysznych pozycji: Baraniówka, zup wegańska, pstrąg z pieca, oryginalny słowacki smażony ser, polędwiczki w sosie wiśniowo-musztardowym, obłędny rosół… i długo by nam tu przyszło wymieniać, a w brzuchu burczy coraz mocniej.
O Chacie Wędrowca, jej Właścicielach, smakach, licznych nagrodach dla Chaty czy o Sklepiku Wędrowca wiele już napisano, my chcielibyśmy jeszcze dodać, co nas kiedyś niesamowicie ujęło… był to post na Facebook’u w formie komunikatu o następującej treści:
KOMUNIKAT
Moi drodzy.
Chata Wędrowca to lokal położony przy szlaku turystycznym
Codziennie setki osób zaglądają do nas, schodząc prosto z gór. Te osoby nie mają na nogach szpilek, tylko zabłocone trekingowe i turystyczne buty.
Nie jest możliwe sprzątanie na bieżąco błota, odpadającego z butów, (w tym roku jest go po uszy) w lokalu w którym non stop jest pełno Gości.
Zamiatanie kurzu wprost nad talerzami to jest ostatnia rzecz na jaką można u nas liczyć, bo czysty ceramiczny talerz jest dla nas świętością <3
Chata Wędrowca to nie elegancki lokal w centrum miasta tylko drewniana chata w górach i musimy się wszyscy z tym pogodzić, że w ciągu dnia nasze drewniane podłogi nie będą się błyszczały
Jeśli ktoś ma z tym problem to niestety, ale musi nas omijać szerokim łukiem
Pozdrawiam wszystkich TURYSTÓW <3
Ewa
Szanujemy to!
I ostatnia, jednak istotna informacja- pamiętajcie, aby wstąpić do wyżej wspomnianego Sklepiku Wędrowca, w którym nabędziecie istne cudeńka, oryginalne pamiątki z wypadu w Bieszczady dla Was i dla Waszych bliskich.