Planując podróż w Bieszczady warto po drodze odwiedzić Ruiny zamku Sobień. Pozostałości po wspaniałej budowli możemy podziwiać w miejscowości Manasterzec gmina Lesko w województwie podkarpackim. Zamek powstał w pierwszej połowie XIV wieku. Należał do grupy zamków obronnych w południowo-wschodniej Polsce. Na terenie tym nie powstało zbyt wiele takich budowli, ze względu na małe zaludnienie, więc ruiny Sobień możemy zaliczyć do „perełek” godnych odwiedzenia.
Była to średniowieczna warownia rycerska wzniesiona na wysokim wzgórzu (450m). Co jest bardzo ciekawe początkowo warownia była drewniana jest to nietypowe jak dla budowli stawianych za czasów króla Kazimierza Wielkiego, który przecież „zostawił Polskę murowaną”. Z kamienia wzniesiono jedynie wieżę, jedyny punkt obrony. Ślady jej pozostały do dziś w narożniku bramnym. Dopiero później dokonano umocnień zamku. Następnie po 1389 roku król Władysław Jagieło nadał go rodowi Kmitów. Ród Kmitów posiadał wówczas wiele okolicznych miejscowości. Na przełomie XIV i XV wieku przebudowali zamek Sobień dostosowując jego kształt do ułożenia terenu i wzgórza na którym stał. Przyjmuje się, że w 1474 roku Węgrzy najechali i zniszczyli zamek. Niektórzy badacze wspierają się jednak co do najazdu Węgrów, którzy raczej nie zapuścili by się tak daleko na północne tereny. Kolejny właściciel Piotr Kmita pozostawił niszczejący zamek i nigdy już go nie odbudował. Cała rezydencja została przeniesiona do Leska. Do końca XVI wieku zamek popadł w ruinę. Od tego czasu o zamku zapomniano a on z biegiem lat niszczał coraz bardziej. Najwięcej zniszczeń przysporzyły mu działania wojenne podczas pierwszej wojny światowej. Jak każdy zamek i ten ma swoją białą damę. Według legendy ówczesny właściciel posiadłości ożenił się powtórnie po śmierci żony z o wiele młodszą od siebie szlachcianką. Młoda dziewczyna była nieszczęśliwa i zakochana w innym mężczyźnie. Podczas nieobecności swojego męża przyjmowała w komnatach swojego ukochanego. Gdy po powrocie do zamku Pan dowiedział się o wszystkim rozwścieczony zdradą żony kazał zamurować ją żywcem w piwnicy. Dowiedział się o tym wszystkim ukochany młodej dziewczyny który próbował najechać zamek i odbić ukochaną. Podczas próby podbicia zamku Kmita nakazał wysadzić piwnice z zamurowana w nich żoną. Po tym wydarzeniu duch młodej dziewczyny do dzisiaj błąka się po ruinach zamku Sobień. Cała budowa oraz teren wzgórza od 1970 roku znajduje się w rezerwacie przyrody „Góra Sobień”, ze względu na rzadkie gatunki występujących tu kwiatów. Najlepszą porą na odwiedzenie ruin jest wczesna wiosna kiedy zbocza na których stoi zamek pokrywają się kwitnącymi niebiesko-żółtymi kwiatami.
Do dziś zachowały się fragmenty murów budynku mieszkalnego i baszty. Dla turystów urządzono specjalne pomosty wraz z platformą widokową, z której rozciąga się piękny widok na płynący w dole San.